Codziennie włączając telewizor lub radio w trakcie wiadomości docierają do nas informacje o kolejnych ofiarach wypadków, kradzieży, napadów, ataków terrorystycznych, wojen, głodu, prześladowań… Ciągle słyszy się o nieudolności i korupcji urzędników, polityków, bezradności lekarzy… Komu ufać? Gdzie być bezpiecznym? Nawet przeglądając ofertę filmową kanałów telewizyjnych, to w ponad 70% filmów oferowane mamy sceny przemocy, morderstw, strzelanin, zabijania w imię różnych wartości…
Dlaczego? Co jest w nas takiego, że żyjemy właśnie w takiej rzeczywistości? Czy ludzkość jest aż tak zepsuta? I czy jest wyjście z takiego życia? Czy istnieje jakiś cudowny lek potrafiący zupełnie przewartościować sposób myślenia i wpłynąć na nasze życie? Odpowiedzi na te pytania możemy znaleźć w Biblii – księdze, która jak wierzymy została spisana pod natchnieniem samego Boga.
Niestety, wszyscy bez wyjątku jesteśmy skażeni grzechem. Praktycznie, nie widzimy tego, a nawet jeśli już zauważamy, to nie chcemy się do tego przyznać. Nasza grzeszna natura sprawia, że poprzez swój egoizm szukamy tego, co jest dla nas przyjemne, karmi nasze żądze, często nie licząc się z innymi, nie mówiąc już zupełnie o Bożym zamyśle wobec człowieka. I tutaj przychodzi czas na przyjrzenie się konsekwencjom… Jeżeli nasze życie odbiega od standardów wyznaczanych przez Stwórcę, to gdzie się skończy…?
Chyba każdy słyszał o piekle. I pewnie wielu nie chce o tym myśleć. „Mnie to nie dotyczy. Jestem jeszcze zbyt młody i mam całe życie przed sobą, przyjdzie na to czas za kilkadziesiąt lat. A zresztą, nawet jeśli piekło istnieje, to przecież Bóg jest miłością, więc czy skazałby na męki człowieka? Poza tym nikogo nie zabiłem, są gorsi… jeśli piekło istnieje, to niech oni tam idą, nie ja!” – tłumaczymy sobie.
Biblia ostrzega jednak, że wszyscy (bez wyjątku – wszyscy) zgrzeszyli i brak im chwały Bożej, a karą za grzech jest wieczne potępienie. Co w takim razie zrobić, aby tej kary uniknąć? Może trzeba wykonać więcej dobrych uczynków niż złych? Ale czy każdy uczynek jest sobie równy? Czy jest jakiś sposób, żeby żyć nie bojąc się kary za to życie? Na szczęście jest! I to jest dobra nowina, czyli ewangelia skierowana właśnie do CIEBIE!!! Bóg w swojej miłości postanowił zesłać na ziemię swojego jedynego Syna, który jako ofiara zastępcza, wziął na swoje ramiona wszystkie grzechy i poniósł za nie karę. Wystarczy przyjąć Jego łaskę, uznać Jezusa Chrystusa za swojego Zbawiciela i zacząć żyć dla Niego i z Nim. Dzięki Bożej miłości można stać się kimś nowym, odrodzonym, wreszcie nie bać się tego, co przyniesie przyszłość. Zdejmij z siebie ciężar swoich win, wyznaj je i złóż przed Jezusem, a Twoje życie się odmieni. I to już NA ZAWSZE.